

Przedstawiam Wam moją królową - prostownicę Remington Stylist Multi Style.

Dostaję od Was bardzo dużo wiadomości, w których pytacie o to jak dbam o moje włosy czy jakie kosmetyki stosuję do codziennej pielęgnacji. Dziś otwieram cykl postów, w których opowiem Wam o moich sposobach pielęgnacji ciała, twarzy czy właśnie włosów. W pierwszym poście poznacie moją "najlepszą przyjaciółkę", która pomaga mi poskromić moje długie i gęste (mam nadzieję!) włosy i sprawić by wyglądały tak jak chcę! :)




Moje włosy są długie i dosyć grube. Zapuszczam je od drugiej klasy gimnazjum, kiedy to wymyśliłam sobie by obciąć je za uszko :). Musicie sobie wyobrazić jak wyglądałam w trzeciej klasie z fryzurą a'la grzybek bądź bob - nie wyglądało to zbyt pięknie. Jeśli chodzi o włosy, był to chyba najgorszy okres w moim życiu. Na szczęście teraz jest dużo lepiej i mam swoje wymarzone, długie i piękne włosy.
Lubię gdy są lśniące, ładnie ułożone i proste. Naturalnie moje włosy są lekko falowane i gdy nie wysuszę ich zaraz po umyciu to nie dość, że są pofalowane to każdy z nich układa się w inną stronę i wyglądam trochę jak po wojnie czy bitwie.
Od dłuższego czasu poszukiwałam prostownicy idealnej, poprzedniczka mojej "królowej" (inna marka) niestety nie dawała sobie rady z moimi włosami, ich prostowanie trwało czasem nawet kilkadziesiąt minut, więc musiałam ją wymienić na tzw. "lepszy model". Z pomocą w ułożeniu włosów przyszła mi prostownica Remington S6600 Multi Style. Nagrzewa się w kilkanaście sekund, jest łatwa w obsłudze i ma bardzo dobre płytki. Ideał. Prostowanie moich włosów trwa teraz kilka minut - może 3 czy 4.



Dziś poznałyście sekret moich włosów. Ich wygląd zawdzięczam prostownicy Remington Stylist Multi Style, z której jestem bardzo zadowolona. Za kilka tygodniu na blogu pojawi się pełna recenzja produktu, lecz już teraz chcę ją Wam serdecznie polecić. Ratunek dla niesfornych włosów. :)